Przekąska idealna do domowych dipów. Do tego smaczna na ciepło lub na zimno. Jak kto woli.
Już mówię czemu tyle tych pyszności;)
Weekendowo spotkaliśmy się z naszymi znajomymi z Kampinosu – tego typu przekąski (pół torby! – nikogo to już nie dziwi, że przyjeżdżam prawie zawsze z kulinarnymi tobołami;) były wręcz rozchwytywane. Zanim ktokolwiek rzucił hasło, że można by je w ten zimowy wieczór podgrzać – już ich nie było. I po raz kolejny sprawdza się zasada, że prostota cieszy najbardziej:) (a i my mamy pewność, że wyjdzie:)
Najzwyczajniej w świecie przygotowuje się je bardzo szybko. Dlaczego? Bo spokojnie można użyć gotowego ciasta francuskiego, jest pyszne, a my mamy czas na inne rzeczy. Ja też tym razem poszłam na łatwiznę i chapnęłam z półki gotowe ciasto, bo (jak w większości przypadków) coś mi wypadło, więc musiałam polatać to tu, to tam i tak czas zleciał, że zanim się obejrzałam trzeba było ruszać do Kampinosu. Ale ciasto spełniło swoją funkcję – smakowało i zaspokoiło pierwszy głód (a ja pozałatwiałam swoje sprawy;)
Jedynymi dodatkami były żółty ser i posypka mix przygotowana z maku i siemienia lnianego (zdrowo też jest;) nie podaję konkretnych składników, weźcie na oko, proporcje zależą od tego ile sera lubicie, jak cienko rozwałkujecie ciasto i ile gwiazdek wytniecie. Smacznego 🙂
Składniki:
- opakowanie ciasta francuskiego
- plastry żółtego sera pokrojonego na małe kawałki, tj. paski, trójkąty i kwadraciki wielkości środka każdej wyciętej gwiazdki
- mak + siemię lniane do posypania (opcjonalnie sezam, pokruszone orzechy)
- 1 małe jajko roztrzepane + pędzelek do smarowania
- forma do wycinania ciastek – gwiazdka (oczywiście może być inna, niech poniesie Was fantazja;)
- papier do pieczenia
Przygotowanie gwiazdek:
- ciasto lekko rozwałkujemy, wycinamy gwiazdki, smarujemy jajkiem i posypujemy naszą posypką,
- pieczemy kilka minut w temp. 200C na złoty kolor na środkowej półce piekarnika grzanie góra-dół (bez termoobiegu),
- przez to, że nie nakłuwałam ciasta to urosło, takie pulchniutkie lubimy 🙂