Naleśniki to dla mnie smak dzieciństwa niewątpliwie. Cienkie jak papier, podawane zawsze z twarogiem na słodko lub dżemem truskawkowym smakowały obłędnie i wyjątkowo. Te świeże z patelni lub odsmażone na maśle znikały tak samo. Dziś, podobny obraz odtwarzam w swoim domu tworząc rodzinną atmosferę wśród wspólnych śniadań lub kolacji na ciepło. Z nadmiaru naleśników zawsze przygotowuję wersję „na ostro” – z twarogiem, dużą ilością soli i pieprzu, szczypioru i cebuli – zawijam jak krokiety i odsmażam na oleju lub maśle klarowanym – polecam! 🙂
SKŁADNIKI:
- 1,5 szklanki mleka
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1,5 szklanki wody
- szczypta soli
- 2 jajka
- 1 łyżka oleju
- olej do smażenia
PRZYGOTOWANIE:
Połącz ze sobą wszystkie składniki rózgą kuchenną, odstaw ciasto na 10 minut. Smaż pierwszą partię (2-3 naleśniki) na niewielkiej ilości oleju, odsączaj na papierowym ręczniku. Gotowe przykrywaj folią aluminiową, będą dodatkowo mięciutkie.
Smacznego 🙂
Wspaniałe na dzień dobry :))
Oj tak :))
Uwielbiam!
🙂