Pyszny domowy mini wypiek, na Tłusty Czwartek jak znalazł! Pączki ptysiowe (z ciasta parzonego) nie zawierają drożdży, zatem nie czekamy na wyrastanie, są małe i dość szybko się smażą, pyszniutkie! 😉 Przepis jest na 35-40 mini pączków. Gotowe posypujemy cukrem pudrem, podajemy do kawy, dobrego kakao lub aromatycznej herbaty w dobrym towarzystwie oczywiście 🙂
Ważnymi zasadami przy przygotowywaniu ciasta ptysiowego (parzonego) jest dobre zaparzenie mąki w wodzie wymieszanej z tłuszczem – masłem oraz to, aby dodawać do wystudzonego ciasta po jednym jajku i mieszać aż dobrze połączą się z masą. Dopiero wtedy wbija się kolejne jajko. Ciasto na początku nie chce połączyć się z jajkami, więc (!) niewątpliwie jednym z plusów przygotowywania wypieków ptysiowych jest nauka cierpliwości:) Polecam więc pyszne i puszyste pączki, miłe towarzystwo i wytrwałość 😉
Pączki ptysiowe
SKŁADNIKI:
- 400 g mąki
- 300 ml wody
- 80 g masła
- 3 jajka
- 1,5 łyżki cukru
- 1 łyżka cukru z wanilią lub cukru wanilinowego
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania pączków
Uwagi do przepisu:
- Składniki mam w temp. pokojowej.
- Do przepisu można dodać więcej zwykłego cukru zamiast łączyć go z cukrem z wanilią (lub na odwrót).
- Gotowe pączki można obtoczyć w cukrze cynamonowym, wystarczy do cukru pudru dodać większą szczyptą cynamonu.
PRZYGOTOWANIE:
- W garnku zagotowuję wodę połączoną z masłem i zwykłym cukrem. Czekam aż składniki się rozpuszczą i połączą.
- Wtedy dodaję przesianą mąkę oraz cukier z wanilią lub cukier wanilinowy.
- Mieszam dokładnie i delikatnie podgrzewam garnek. Ciasto powinno nieco wyschnąć.
- Po około 2-3 minutach, gdy ciasto zacznie odklejać się od ścianek garnka i łyżki wyłączam gaz i zdejmuję garnek z ognia.
- Ciasto przekładam do miski i czekam aż przestygnie. Wtedy dodaję po jednym jajku i mieszam łyżką lub szybko ręką do połączenia. Na początku nie jest to łatwe, bo jajka nie chcą wmieszać się w ciasto, ale cierpliwości.. 😉 Ważne, by dodawać je pojedynczo, wmieszać w masę i wtedy dodać kolejne.
- Z masy formuję kuleczki wielkości orzecha włoskiego.
- W szerokim i niższym garnku rozgrzewam olej. By sprawdzić czy jest wystarczająco rozgrzany wrzucam kawałek ciasta, jeżeli skwierczy to znak, że mogę wrzucać pojedynczo swoje kuleczki.
- Pączki wrzucam partiami i smażę około 5 minut, zależnie od temperatury tłuszczu. Można po usmażeniu sprawdzić czy pączek w środku jest dosmażony.
- Ważne, by temp. nie była zbyt gorąca, bo pączki przypieką się a w środku będą jeszcze surowe.
- Usmażone pączki odsączam na papierowym ręczniku. Przestudzone posypuję cukrem pudrem.
Pączki ptysiowe gotowe! Podaję do kawy, dobrego kakao lub aromatycznej herbaty. Są pyszne nie tylko od święta! Smacznego 🙂
Źródło: Pyszne 25, A. Starmach, z moimi zmianami.
Jakie pyszne, moje pierwsze pączusie udane:) choć z mieszkaniem było ciężko…
Pozdrawiam
z „mieszaniem” ciasta miało byc;)
Super! Cieszę się 🙂
Pycha
Zgadzam się 🙂